Jest koniec 1940 roku. Gustaw Lindner od sześciu miesięcy przebywa w łagrze Smolnyj gdzieś w samym sercu Syberii i może tylko śnić o powrocie do Lwowa, który jednego okupanta zamienił na drugiego. Całymi nocami rozmyśla o Mariannie, Lilce, Jakubie i małym Michasiu, a za dnia, razem z innymi, w nieludzkich warunkach pracuje przy wyrębie lasu. Jego towarzyszem niedoli jest stary Akim, dzięki któremu Gustaw poznaje przerażającą historię o Hartadze - pół człowieku, pół niedźwiedziu kryjącym się wśród leśnych syberyjskich ostępów otaczających baraki. Kiedy nocami rozlegają się dalekie wycia wilków, nikt nie powinien spać spokojnie.W tym samym czasie we Lwowie Marianna z Lilką próbują odnaleźć się w wojennej rzeczywistości i kiedy już się wydaje, że czarne chmury nad ich głowami trochę się rozwiały, na rodzinę spada nieoczekiwany cios. Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
UWAGI:
Stanowi t. 2 trylogii, tom 1. pt.: Pora westchnień, pora burz.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Ukraiński bohater, a w rzeczywistości pozbawiony skrupułów zbrodniarz. Oto dwa oblicza Romana Szuchewycza, działacza OUN i dowódcy UPA, odpowiedzialnego za ludobójstwo Polaków na Ukrainie Zachodniej.Niniejsza praca, poświęcona postaci Szuchewycza, stanowi przegląd całego jego życia. Autor poszukuje odpowiedzi na pytanie, jak doszło do tego, że członek znanej, inteligenckiej rodziny, stał się ukraińskim terrorystą zwalczającym państwo polskie, a następnie współpracownikiem niemieckiego wywiadu. Przybliża jego działalność na Rusi Podkarpackiej, będącej poligonem doświadczalnym OUN. Omawia współudział w tworzeniu batalionu "Nachtigall", który w zamyśle ukraińskich nacjonalistów miał stanowić zalążek ich armii.Podczas służby w batalionie policyjnym SS na Białorusi Szuchewycz nauczył się niemieckiej metody pacyfikacji wsi - wszystkich mieszkańców uznawano za bandytów i mordowano. Sam rozwinął ją potem "twórczo" w Małopolsce Wschodniej, nazywając ludobójstwo Polaków "wysiedleniami".Szybko podporządkował sobie zarówno OUN, jak i UPA. Jako faktyczny dyktator starał się działać tak, by za nic nie odpowiadać. Decyzje podejmował formalnie ktoś inny, jak na przykład fikcyjna Ukraińska Główna Rada Wyzwoleńcza.Jak bardzo zakłamanie i zbrodnia towarzyszyły Szuchewyczowi, autor dowodzi na przykładzie czystki etnicznej w Małopolsce Wschodniej. Jest ona zarazem świadectwem realizowanej przez niego polityki fałszowania rzeczywistości i obarczenia winą kogoś innego.Dyktator do końca wierzył w wybuch III wojny światowej. Zakładał naiwnie, że mocarstwa zachodnie potraktują OUN-UPA jako sojusznika. Wskutek tego doszło praktycznie do zagłady ukraińskiego ruchu nacjonalistycznego. Sowiecka sprawiedliwość dosięgła wszystkich, których ręce unurzane były w polskiej krwi.Autor oparł swą prace na wszelkich dostępnych źródłach - dokumentach, wspomnieniach i relacjach, zwłaszcza ukraińskich. Głównym jego celem jest ukazanie prawdziwego, zbrodniczego oblicza Romana Szuchewycza i wyjaśnienie, dlaczego traktowanie go dziś na Ukrainie jako bohatera musi w Polakach budzić sprzeciw. Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
UWAGI:
Bibliografia. Indeks.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępne są 2 egzemplarze. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni