Jęrusik i Dygat Rodowicz i Olbrychski Komedowie Mikołajska i Brandys Zawadzka i Holoubek Jaroszewiczowie
W naszej serii o elitach PRL kolejna - po Kobietach władzy PRL i Życiu artystek w PRL - książka autora bestsellerów Sławomira Kopra. Tym razem pisze o sławnych parach, które na przekór szarej rzeczywistości tamtych czasów żyły kolorowo i intensywnie.
UWAGI:
Bibliogr. s. 372-377.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Zbigniew Cybulski Edward Stachura Wiesław Dymny Teresa Tuszyńska Ich świetnie zapowiadające się kariery zniszczyło burzliwe życie prywatne, alkohol i często tragiczna, przedwczesna śmierć.
Sławomir Koper opowiada o niespełnionych nadziejach i ogromnych talentach, którym nigdy nie było dane się rozwinąć.
UWAGI:
Bibliogr. s. 299-304.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Osmański padyszch Sulejman II (1520-1566)był jednym z najwybitniejszych władców ery nowożytnej. Jego panowanie odcisnęło piętno na olbrzymim terytorium Europy i Azji, ponieważ za sprawą wielu zwycięskich kampanii wojennych, był on władcą imperium liczącego 14 mln 702 tys. kilometrów kwadratowych.Prawie pół wieku panowania Sulejmana II to nie tylko podboje, największy osmański zdobywca był także najlepszym spośród Osmanów prawodawcą, niezłym poetą i mecenasem wszelkich sztuk. Jego panowanie to szczytowy rozwój Imperium Osmańskiego i "złoty wiek" w literaturze, sztuce i architekturze.Od wydawcy:Konfrontacja między chrześcijańską Europą a światem islamu przez kilkanaście stuleci decydowała o układzie sił w skali globalnej, dziś także nie należy ona do przeszłości. Były czasy dominacji islamu, teraz Zachód ze swoją potęgą ekonomiczną i techniczną rozdaje karty w strategicznej grze. Panowanie Sulejmana Wspaniałego przypada na czas, gdy muzułmańska Porta osiągnęła szczyty swej potęgi i ekspansji terytorialnej. Władca ten zagarnął Węgry, kraje północnej Afryki, obiegł Wiedeń. Ale dał się też poznać jako reformator armii, administracji i finansów. W publikacji barwne tło obyczajowe epoki na styku kultur Wschodu i Zachodu - nie brakuje ciekawostek o życiu osobistym władcy.
UWAGI:
Na okł.: Wielkie imperium u stóp pięknej Roksolany.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Syn dwóch matek to historia o zagładzie Zamojszczyzny i jej reminiscencjach pokazana przez pryzmat losów Jana Tchórza, dziś gospodarza we wsi Borowina Starozamojska, wtedy dwuipółletniego chłopca, dwukrotnie wydzieranego od matki: raz - biologicznej, drugi raz - adopcyjnej. To także historia o moim osobistym przeżywaniu tego dramatu. O tym, jak dziewięcioletnia dziewczynka czyta artykuł dla dorosłych i co z niego wyciąga dla siebie.
Najpierw był tekst mojego zmarłego w 1999 roku ojca. Reportaż Wojenne losy rodziny Tchórzów napisał w 1978 roku. Miał do tego tekstu i tej historii niezwykle emocjonalny stosunek. Nic dziwnego. To jego rodzice, a moi dziadkowie w 1943 roku wzięli z sierocińca dziecko, które pochodziło ze słynnego, jadącego podobno do Oświęcimia, transportu śmierci. Nikt nie znał jego imienia ani pochodzenia. Po Sadybie, gdzie mieszkali dziadkowie, krążyły zresztą plotki, że to Żyd, bo czarny i z czarnymi oczkami. A przecież za przechowywanie Żyda w okupowanej Polsce groziła kara śmierci. Jan Tchórz to po prostu mój stryj.
UWAGI:
Ilustracje na wyklejkach. Bibliogr. s. 234-235. Indeks.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Mówili o tym miejscu Sala Śmiechu i nawet wtedy, sześćdziesiąt lat temu, nikt nie wiedział, skąd się ta nazwa wzięła. - To wyglądało jak rzeźnia - powie dawny pracownik więzienia. W podłodze między słupami śmierci wyżłobiono rowek. Spływała nim krew zaraz po egzekucji i potem, gdy już po niej sprzątano. - Tu, w rogu pomieszczenia, stał worek z trocinami. Rozsypywano je w miejscu, gdzie stał skazany. Miały pochłaniać jego krew i odchody - tłumaczy i major Kowalski. Sala Śmiechu czekała na Danusię.
Sprowadzili ją do przyziemia w Centralnym Pawilonie. Korytarzem do piwnic Pawilonu Wschodniego. Skręcili, strażnik otworzył ciężkie drzwi poniemieckiego prosektorium. Teraz w lewo, kolejne drzwi. Wszyscy już czekali. - Proszę, bardzo proszę nie kazać mi powtarzać tych wyzwisk, które posypały się na dziewczynkę. - Ksiądz Marian Prusak nawet po wielu latach miał problem, by nad sobą zapanować.
UWAGI:
Bibliogr. s. 255-[256].
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni